Część 8.

- Ona o niczym nie wie, Alojzy. - powiedział Feliks.
- Jak to o niczym?! Jak ona może o niczym nie wiedzieć?! - czarodziej prawie krzyczał.
- Normalnie. Jest ciemna w tym co robi.
- NIC JEJ NIE POWIEDZIAŁEŚ?!
- Ekhem. Czy ktoś mi może wytłumaczyć o co tu chodzi? - wtrąciłam się do rozmowy.
- NIE! - odpowiedzieli razem.
Chciałam się teraz zapaść pod ziemię lub przynajmniej skurczyć do mikroskopijnych rozmiarów. Czułam, że coś jest nie tak jak powinno być. Nie wiem kiedy zostawili mnie samą w domku. Korzystając z okazji postanowiłam się po nim rozejrzeć. Przedmioty, które leżały na półkach przypominały przedmioty żywcem wyciągnięte z jakiegoś filmu Disney'a o czarodziejach. Do szafek nie zaglądałam - próbowałam do jednej, ale była zamknięta. Właśnie przeglądałam się w szklanej kuli, chciałam ją dotknąć...
- Nie dotykaj mnie!
Podskoczyłam ze strachu.
- Ty... mówisz?
- Nie wiem dlaczego się dziwisz. W końcu to świat magii. Ah, ci ludzie... Zdradzisz mi swoje imię?
- Jestem Iwetta.
- Iwetta? Ta Iwetta? - kula powiedziała do mnie ze zdziwieniem.
- Jaka 'ta'? - spytałam zażenowana. - Normalna.
Kawałek szkła wpatrywał się we mnie.
- Na kryształy mojej poprzedniczki! To Ty!
- Ja, czyli kto? Możesz mi wyjaśnić?
- Nie wiesz kim jesteś? No nie żartuj!
- Ja mówię poważnie.
- Nie chce mi się w to wierzyć. Mogę opowiedzieć Ci Twoją historię?
- Moją historię...?
- Tak, Twoją.
- Dobrze.
- Wszystko zaczęło się, gdy żyłaś w XII w. Byłaś potężną czarownicą, o tym samym imieniu jakie nosisz dziś, co mnie dziwi. No, ale wracam do tematu. Żaden czarodziej nie mógł się z Tobą równać. Każdy się Ciebie bał, nikt nie miał odwagi wyzwać Cię do walki. Zwykle zabijałaś swoich przeciwników po tym, jak Cię wyzwali do pojedynku.
- Że co?! - przerwałam jej.
- Dasz mi skończyć?
Przytaknęłam kiwnięciem głowy.
- W końcu znalazł się śmiałek. Był młody, silny. Miał niewiele mniej lat od Ciebie. Nie wiadomo dlaczego jego nie zabiłaś. Nie dałaś rady. Historia mówi, że nie mogłaś tego zrobić z powodu wielkiej miłości, którą go darzyłaś. On zabił tylko Twoje ciało. Twoja dusza nadal krążyła po świecie. Ubłagałaś Alojzego aby wysłał Cię do przyszłości. On się zgodził, ale chyba nie wiedział, że nie będziesz o niczym pamiętała... Teraz jesteś w tym ciele, którego używasz. Nadal nie wiem jak udało Ci się dopaść czyjegoś ciała przy narodzinach. Raczej nie powinno mnie to dziwić, w końcu byłaś najlepszą czarownicą, potrafiłaś wszystko.
- Zaraz. Czyli próbujesz mi wmówić, że jestem czarownicą?!
- Dokładniej to byłaś. Nie wiem, czy zostały Ci magiczne moce. Możesz to sprawdzić. W szufladce pode mną jest różdżka i księga.

1 komentarze:

Różdżka i księga. Hahaha. Może z kuli zrobi żabę? xd

 

Prześlij komentarz