Część 3.

Śniły mi się dziwne rzeczy. Nie pamiętam co dokładnie, ale obudziłam się w środku nocy zlana potem. Przeprałam się i próbowałam usnąć. Udało mi się. Ponownie obudziłam się o 7. Umyłam się, ubrałam... Zeszłam do kuchni. Tam czekała na mnie gorąca herbata. Było to miłe, ale też dziwne. Nadal trochę boję się tego Feliksa. Ciekawi mnie o co mu chodzi. Zrobiłam kanapkę, zjadłam, wzięłam plecak i ruszyłam do szkoły. Po drodze zauważyłam Kaśkę.
- Jak mogłaś to zrobić?! - powiedziała ze złością.
- O co Ci chodzi? - odpowiedziałam zdezorientowana.
- Jak to o co?! Dałaś mój numer Patrykowi! - mówiła nadal podniesionym głosem.
- Co w tym złego?
- To, że się w nim zakochałam, ale moja mama go nie lubi. - powiedziała już spokojniej.
- Dlaczego? Sorry nie powinnam pytać.
- Okej, spoko. Ona uważa, że to nie jest chłopak dla mnie... Pali, pije, ostatnio też zaczął brać... To jej w nim przeszkadza. - mówiła z nieukrywanym smutkiem.
- Ciężka sprawa. - krótko skwitowałam.
Chciałam, żeby już się przymknęła, ale szła ze mną i ciągle mówiła. Gdy doszłyśmy do budynku odetchnęłam z ulgą. Chodzę do innej klasy, więc mogłam ją pożegnać. Lekcje miałam nudne, trzy sprawdziany, dwie kartkówki... Norma. Tylko wszyscy mieli jakieś 'ale'. Nie wiem o co im mogło chodzić. Po skończonych lekcjach zebrałam się i z ociąganiem ruszyłam do domu. Nie mam pojęcia czy rodzice już wrócili. Boję się tego co w nim zastanę.

1 komentarze:

Hehe. Tylko, że tam w regulaminie szkół jest takie coś - może być jeden sprawdzian na dzień i trzy na tydzień xd ;D

Ale to twoja wyobraźnia nie jakiegoś ministra ^^

 

Prześlij komentarz